Harley Porter Harley Porter
1000
BLOG

„Elyta” nie ma barw politycznych

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 5

Do takich wniosków jak w tytule doszedłem, ku swojej stonowanej ale jednak, rozpaczy  dość niedawno, może nawet wczoraj. Wszystko przez wicepremiera Glińskiego i jego osadzoną w fundacji „Stocznia” młodą żonę. Jak się okazało na pewnym poziomie władzy i wpływów działania utrwalające nepotyzm, autorytaryzm i oligarchię nie znają barw klubowych czyli partyjnych zaś każda próba podniesienia ręki na ów układ traktowany jest jako zamach na pryncypia.

Dał temu wyraz wicepremier Gliński, który z oczami błyszczącymi oburzeniem i ustami pełnymi stentorowego połajania zmył głowę dziennikarzowi pytającemu go o te właśnie waniejące nieco nieświeżym mięsem pryncypia. Obawiam się, ze moje najczarniejsze przeczucia mogą, ale oczywiście nie muszą, się sprawdzić. Otóż mam nieodparte wrażenie, że na pewnym poziomie władzy z rządzących spuszczana jest, tak jak płyn z chłodnicy, przyzwoitość, a raczej ta jej część odpowiedzialna za apanaże, beneficja i synekury dla swoich bliskich i totumfackich. Zupełnie tak jakby na drabinie pięcia się do władzy zamiast szczebla był taka automatyczna kłujka dziurawiąca zad kandydata i pozbawiająca go owej przyzwoitości apanażowo totumfackiej.

„Należy się jak psu zupa” zastępuje ową do niedawna jeszcze twardą jak kamień i arbitralną przyzwoitość, a potem z dychotomią oburzenia i zaciśniętą w kułak pięścią odsądza się od czci  i wiary tego, który ową dziurkę zrobioną kłujką zobaczył.

Jeśli więc na pewnym poziomie władzy tak właśnie się dzieje, że nieważne z jakiej zrodziła się ona partii wszelkie synekury, stanowiska, przywileje, tytuły i darowizny dla fundacji żon rozdaje się tak jakby były one własnością dającego, zaś sprzeciw przeciwko takiemu pojmowaniu władzy traktuje się jako zamach na nią samą, to już, tu i teraz powinniśmy zacząć się bać.

Profesor Gliński to pierwszy przykład w tym rozdaniu, jaskrawy jak kubrak z czerwonego bisioru tezy, że zasady i przyzwoitość tą najczystszej wody można ordynować tylko takim jak ja i jak wy czytacze. W razie czego tylko nas się rozliczy z ich stosowania, a jeśli rozliczenie wyjdzie ujemnie to prokurator i sąd oćwiczą piszącego te słowa z zapałem i werwą przywiązanego, jeśli trzeba, do pręgierza opinii publicznej. Elita bowiem ma inną moralność i inne pryncypia, nieogarnięte i nieprzekraczalne dla tych, którzy są spoza niej. To samo przekonanie o elitarności i kastowości wynosi ją do rangi podlegających innym zasadom i mogących więcej. Sądy i prokuratury to dla niej jedynie odpalony człon rakiety który przestał być ważny.

Co najgorsze, dzisiaj do jednego wora muszę wrzucić i Glińskiego i Rzeplińskiego oraz wielu z tych co są teraz i tych, co przed chwilą odeszli. Wszystkich, uważających się za oświeconych  i tak elitarnych, że bardziej już być nie można .

Ja malutki człowieczek nie mający wpływu na rozdawanie i hołubienie mogę tylko powiedzieć tym w worze; nie elitą jesteście ale wałęsowską „elytą” umazaną chciejstwem.

 

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka