Jak widać nie ma moralnej ohydy, której polityk nie popełniłby w imię utrzymania albo zdobycia władzy. Nie ma problemu, aby tak ja w przypadku Baracka Obamy przysięgać na Biblię, odwoływać się do Boga, który ma chronić Amerykę, a za chwilę wspierać sodomitów i dofinansowywać kliniki aborcyjne. Pan Bóg i Biblia, to jedynie teatr, dekoracja dla propagowania poglądów antyludzkich i antyspołecznych.
Angela Merkel doskonale to rozumie i żongluje tak Panem Bogiem jak i diabłem z wprawą doktora Goebbelsa, który to żonglerkę prawdą i kłamstwem doprowadził do perfekcji. Kiedy trzeba Merkel ukazuje swoje chrześcijańskie, protestanckie oblicze. Deklaruje się, że wierzy w Boga i jest wierną córą kościoła luterańskiego. Pomaga jej to zjednywać wyborców prawicowych i centrowych. kiedy jednak trzeba, gdy chwieje się lewa noga, zaś elektorat gotów jest zobaczyć, że co prawda królowa nie jest jeszcze naga, ale w tak chętnie przez nią noszonych spodniumach pojawiły się dwa wielkie otwory, przez który widać blady tyłek, Merkel nie ma problemów aby poprzeć moralną patologię i zgodzić się na małżeństwa homoseksualne.
"- Małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, którzy żyją razem. To moja opinia na ten temat, ale popieram związki partnerskie - powiedziała Angela Merkel w swoim pierwszym wywiadzie na YouTube" Niestety to teza bardzo miniona, wypowiedziana bodajże w roku 2015-tym. Obecnie Merkel walcząca o swoje być albo nie być gotowa jest zezwolić na związki małżeńskie pelikanów, gdyby tylko dało jej to zwycięstwo wyborcze. Skoro ponad osiemdziesiąt procent Niemców deklaruje, że każdy sam powinien wybierać płeć swojego małżonka, to tak samo uważa obecna pani kanclerz.
Należy sobie zadać pytanie, co się stanie kiedy zdegenerowane i zdeprawowane lewacką ideologią niemieckie społeczeństwo zażąda związków kazirodczych i zoofilnych? Czy w imię wolności, równości i braterstw Angela Merkel da im i to? A co będzie jeśli od dającej wszystko Angeli zażądają przestrzeni życiowej na wschodzie?
Wszelkiej maści zboczeńcy i islamscy terroryści mogą spać spokojnie. W imię zdobywania głosów wyborczych zachodni politycy gotowi są tak w sprawach obyczajowych jak i narodowych dać im wszystko!
