Można łączyć się z innymi państwami przeciwko państwu własnemu (hej Tusku jak to jest zdradzić własny naród?). Można kłamać o własnym narodzie zarzucając mu straszne czyny, które nigdy nie miały miejsca (te Bodnar, z pewnością naród eksterminował Żydów w Polskich obozach śmierci co?). Tak właśnie można według opozycji totalnej! Tak samo popełniać mniejsze świństwa - rozbrajać państwo, zezwalać na wyłudzenia WAT-u i na nielegalne sprowadzanie paliwa.
O to, żeby było tak jak wtedy (aby było tak jak było) walczą Obywatele RP post KODziarze i cała opozycja totalna. Walczą o powrót tej mętnej wodzie, w której tak łatwo łowiło się ryby. Marzy im się Polska ledwie spięta jakimiś pozornymi szwami władzy z dziurami tak wielkimi, że można z niej wyciągać całymi miliardami pieniądze Polaków aby mieć na chaty i fury oraz na całkiem niepoważne w tym kontekście ośmiorniczki.
Im bardziej to państwo jest rozwleczone i chore im bardziej przypomina postaw czerwonego sukna za które ciągną sąsiedzi tym lepiej pani Holland się w nim żyje i jej córce lesbijce i jej kumpelkom - Środom, Szczukom i Płatkom dużym i małym. Bo w takim państwie można się nachapać, znając środowisko i ludzi, napchać sobie kabzy choćby tylko za przyjazny piar i rozwijać swoje złote, lewackie myśli, które nigdy nie ziściłyby się w silnym, narodowym państwie, ale z pewnością wyrosłyby i rozwinęły na terytorium nadwiślańskim nie rządzonym ale zarządzanym z woli wielkich Niemiec ze Schetyną lub Tuskiem. Najzupełniej wystarczy im udzielony przez Niemcy jarłyk aby poczuli się jak królowie świata. W przypadku obu panów nie ma mowy o ojcach narodu czy mężach stanu. To tylko wyznawcy dzielenia zysków u Sowy i jego przyjaciół z innym Sową tym razem koloratkowym jako uświęcającym drogimi winami ich poczynania.
Co najgorsze jednak, wśród tych, którzy na nich głosują, którzy dają im wsparcie i rezonują ich słowa jest pełne przyzwolenie na taki stan rzeczy, wręcz niezrozumienie, że może być inaczej. Twierdzenia, że Polska może być wielkim i silnym krajem kwitowane są obmierzłym rechotem i stygmatyzowane jako bzdurne urojeni (w owych szyderstwach szczególnie przykuwa moją uwagę red. Wołek, powodujący, że moje spojrzenie na niego staje się coraz bardziej lodowate, a pięść zaciska się w kościsty kułak). Co ciekawe potęga Niemiec jest przez tych samych ludzi nobilitowana, a każdy, najgorszy czyn w stosunku do Polski - usprawiedliwiany. Usprawiedliwiany nawet do takiego stopnia, że gotowi są oni podzielić się z Niemcami odpowiedzialnością za Holocaust.
Dla tego mówię do was zdrajcy, kolaboranci i zausznicy wrogów naszego kraju, wszyscy jesteście Tuskami i Bodnarami i liczę, że nazwiska te staną się synonimami zdrady i zaprzaństwa tak samo jak targowica, a stwierdzenie - nie bądź Tuskiem albo Bodnarem kojarzyć się będzie przez długie lata ze wszystkim co najgorsze dla zwykłego człowieka i dla Ojczyzny.
