W ostatnim popisie erudycji totalnej poseł Szczerba zniszczył redaktora Ziemca, przejmując kontrolę nad wiadomościami jedynki niczym sowieci nad Krymem. Tak w każdym razie wygląda ogląd sytuacji w wykonaniu opozycji totalnej.Jeśli już Szczerba coś Ziemcowi zniszczył to co najwyżej resztę złudzeń, że taką POlszewicką szczerbobandyterką można w sensowny sposób o czymkolwiek rozmawiać.
Zniszczona została chyba także w sposób nieodwracalny u redaktora Ziemca nadzieja na racjonalizm opozycji i gotowość do przejęcia autentycznej odpowiedzialności za kraj. Jeśli Krzysztof Ziemiec dziennikarz spokojny i wyważony liczył na jakiś dialog ze Szczerbą i choćby na jeden punkt elementarnej komunikacji medialnej, to Szczeba zgruchotał ją jak lawina drewniany most.
POlszewicki poseł Szczerba niczym Czyngis Chan po Chinach przejechał się po kulturze, wychowaniu i dobrym smaku zostawiając po sobie zgliszcza przyzwoitości i wystawiając opinię swojej formacji politycznej. Takiego kompendium przymiotników negatywnych, ordynarnych kłamstw i relatywizacji rzeczy jej niepodległych trudno było by znaleźć chyba we wszystkich annałach Telewizji Polskiej.
W pewnym momencie wzmożenia POlszewickiego posła byłem przekonany, ze albo mu żyłka pęknie albo zmieni częstotliwość z poselskiej kanalii na ordynarną rogówkę z syfilisem obok której nawet przejść straszno. Nic takiego się nie stało, ale od tej pory już zawsze na Szczerbę będę patrzył jak na zdegenerowaną, polityczną bladzię, którą nawet laska marszałkowską się nie trąca.
Co do Krzysztofa Ziemca, to gratuluję mu postawy i kultury, gdyż jakakolwiek inna reakcja mogłaby dać asumpt do zrównania bladzi z redaktorem prowadzącym program, a to, ze tak się nie stało wynika z niebywałego spokoju i dystansu redaktora Ziemca. Gardzić można także w sposób dostojny i opanowany, zaś łajza jaka jest - każdy widzi.
