Harley Porter Harley Porter
1863
BLOG

Niemcy, Niemcy ponad... Polskę

Harley Porter Harley Porter Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 51

Do tej notki zainspirował mnie wywiad jaki Jarosław Kaczyński udzielił Salonowi w temacie stosunków polsko - niemieckich. Już dawno nikt w sposób tak jasny, prosty i otwarty nie wyjaśnił meandrów tej naszej sąsiedzkiej zależności i owoców wzajemnych stosunków, dla Polski najczęściej zatrutych. Rzecz jasna nie zgodzi się z tym  wataha przyjaciół Tuska i Niemiec udowadniając, że ostatnie blisko trzy dekady wzajemnych stosunków  dla Polski jako brzydkiej panny na wydaniu  to nieustający miesiąc miodowy z niemieckim adonisem, który nie tylko wychędożyć umie w stylu filmów Teresy Orlowski ale i ludzkim panem jest co to zadba i zaopiekuje się aby polska głupia dziewka krzywdy nie miała.

W pamięci mam obraz Mazowieckiego -  speca od grubej kreski wtulającego się w  Helmuta Kohla jak owa panna na wydaniu w ramiona oblubieńca.Obraz uległości i podległości  niewidoczny wtedy tak wyraźnie został wzmocniony i utrwalony przez następne dziesięciolecia zaś schemat pana i wasala rozrastał się jak nowotwór osiągając swoje apogeum za czasów rządów Tuska.

 Donald Tusk wychowany na niemieckich pieniądzach płynących szerokim strumieniem do Kongresu Liberalnego - pierwszej partii z którą się związał, a później zasilających różne fundacje powiązane z Unią wolności i Platformą Obywatelską od najmłodszych politycznych lat został uzależniony od Niemiec. Rodzinne koligacje i wielopokoleniowe kontakty z żywiołem niemieckim jedynie ułatwiły uzależnienie się Tuska od materialnych i poglądowych wpływów Niemiec. Jego lubownicy z pewnością zanegują pro niemieckość Tuska cytując antyniemieckie wypowiedzi przyszłego Prezydenta Europy. Faktycznie takie istnieją, sam znalazłem dwie, jednak żadnej gdy był przy władzy, zaś stając się księciem Pepi dla swojej Angeli zaczął kultywować werbalnie jej niemieckość z zapałem akolity. Gdyby jednak tylko na werbalnych zachwytach się skończyło nie byłoby problemu, jednak Tusk oddał Polskę w posiadanie całkowite i niezaprzeczalne, niemal otworzył granice dla niemieckich firm i banków czyniąc z naszej ojczyzny gospodarcze i polityczne przedłużenie Niemiec.

Doszło do tego, że wysłannik Tuska ówczesny minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski - osobnik całkowicie kosmopolityczny i tak jak Tusk oddany Niemcom tak on oddany Europie, w 2011 roku w Berlinie zrzekł się niezależności Polski, niezależności już tylko teoretycznej i deklaratywnej ale istniejącej w przestrzeni publicznej na rzecz hegemona - Niemiec, stawiając nas z własnej i nieprzymuszonej woli Tuska w roli oficjalnych  lenników Niemiec.

Za taką postawą poszło także przyzwolenie na  inwazję kulturalną realizowaną poprzez wykupione przez niemieckie wydawnictwa polskie tytuły prasowe. Z nich to dowiadywaliśmy się i dowiadujemy do tej pory jak powinniśmy żyć, jak wychowywać dzieci i jak machać ręką na naszą wiarę i katolicyzm. Wpajano nam w głowę i wpaja się nadal niemiecką myśl jaka to polityka powinna obowiązywać w Polsce i jacy politycy winni ją uprawiać.

Za przyzwoleniem na obróbkę kulturalną Polaków przyszła także nowa definicja II Wojny Światowej i roli w niej Niemców. Przy całkowitej bierności polskiego rządu zaczęto czynić z Polaków zbrodniczych antysemitów i zrównywać ich hitlerowskimi Niemcami, których w międzyczasie wyprano z narodowości przemianowując na bezojczyźnianych nazistów. Jednocześnie polskie media niemieckie zaczęły lansować tezę o potrzebie redefinicji polskiej historii polegającej na wskazywaniu kart niechlubnych multiplikowanych i wyolbrzymianych z jednoczesnym piętnowaniem kart pięknych i patriotycznych jako kołtuńskich, nacjonalistycznych i faszystowskich.

Za wszystkimi tymi działaniami niemieckiej propagandy i niemieckiego rządu stało przyzwolenie elit III RP, a w szczególności rządu Donalda Tuska i jego samego. Trudno powiedzieć ile w tym wszystkim było świadomej złej woli Tuska, świadomie ciążącego ku Niemcom, ile niefrasobliwości śmierdzącego lenia uwielbiającego władzę, ale nienawidzącego patriotycznej odpowiedzi, a ile nadziei na europejską karierę, która za sprawą carycy Merkel dla Tuska się ziściła?! Faktem jest, że to dzięki Tuskowi przez te wszystkie lata mogło wybrzmiewać hasło: Niemcy, Niemcy ponad...Polskę.


Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka