Harley Porter Harley Porter
655
BLOG

Czarne parasole na 8 marca

Harley Porter Harley Porter Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Środowiska feministyczne i gender, tak je nazywam, choć w tej chwili jedno określenie nie istnieje bez drugiego i chyba najlepiej należałoby nazywać je – feminogender, otóż środowiska te postanowiły ósmego marca znowu rozruszać kobiety.

Rzecz jasna nie chodzi tu o nordic walking czy zumbe tylko o maszerowanie ulicami polskich miast  i demonstrowanie przeciwko domniemanemu łamaniu praw kobiet. Nie wiem czy i tym razem kobiety poprzebierają się na czarno i czy wezmą ze sobą czarne parasole ale w świadomości, przynajmniej mojej, tego typu demonstracje mają tylko jeden kolor – czarny i tak właśnie je postrzegam.

Rzecz jasna trudno przewidzieć przeciwko czemu albo za czym protestować będą kobiety, jednak tak jak pierwszy marsz czarnych parasoli skupił się na prawie do aborcji czyli do zabicia rozwijającego się w kobiecym łonie dziecka, a na marginesie, cóż za niebywałe połączenie słów – prawo i aborcja, tak i ten, choć nie na pewno, kwestię ową może eksponować na pierwszym miejscu. Tym bardziej jest to prawdopodobne, że marsz ósmego marca organizują głównie aktywistki ruchu feminogender znane z  namawiania kobiet aby zabijały swoje nienarodzonych dzieci. Jeśli ktokolwiek ma wątpliwości czego dotyczyć będzie marsz może odwiedzić kilkadziesiąt stron internetowych jemu poświęconych. Przebijają się tam dwie kwestie. Organizatorzy chcą aby kobiety mogły zabijać i protestują przeciwko rządowi, który im to uniemożliwia.

Nie ma sensu aby namawiać kobiety do nieuczestniczenia w owej czarnej, proaborcyjnej manifie, nie ma sensu gdyż emocjonalny przekaz w głowach wielu z nich został już zasiany i użyźniany przez celebrytki ruchu zabijania nienarodzonych dzieci od Kazimiery Szczuki zaczynając, a na Mai Ostapowicz kończąc. Ziarno, dobre czy złe zawsze wschodzi na podatnym gruncie, jeśli więc znajdują się kobiety pielęgnujące zamiast moralności niemoralność nic nie odwiedzie je aby w tak obrzydliwym przedsięwzięciu jak ów marsz wzięły udział.

Bardziej rozchodzi się tutaj właśnie o owo pojęcie tego, co moralnością jest, a co nie i o próbę zrozumienia owego procesu zmieniania biegunów dobra i zła oraz zaparcia się, przede wszystkim przed samą sobą owych, niemal genetycznych wzorców tego, co tworzy nasze człowieczeństwo.

Osobiście nie jestem w stanie pojąć owych mrocznych meandrów, które przyczyniają się do interpretowania aborcji - czynu od zawsze obmierzłego i karygodnego, uwłaczającego właśnie człowieczeństwu jako najwyższej i najjaśniejszej emanacji wolności. Wolności od czego i do czego się pytam?

 


Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo