Harley Porter Harley Porter
3506
BLOG

Kloaka TOK FM czyli znowu muszę ubrać rękawice i gumowce

Harley Porter Harley Porter Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 44

Na ulicy nigdy nie pomyślałbyś, że masz do czynienia z ludźmi kloaki, Nieźle ubrani, pachnący Joopem albo jakąś Lacostą w dobrym płaszczu i „lujówką”* w delikatną kratkę na głowie.

Obiecałem sobie, że będę o nich pisał jak najmniej, trudno bowiem recenzować  coś co podobne jest do postsowieckiego sracza z rozmazaną treścią jaką pozostawiła w nim kompania dzielnych jegrów z czerwonymi gwiazdami. Czasami jednak człowiek nie ma innego wyjścia bowiem ohydztwo jest tak wielkie, że nie idzie przejść obok niego obojętnie.

I taką chyba konwencję trzeba przyjąć omawiają to, co mówią dziennikarze TOK FM, szczególnie ci z piątkowej trzódki. Nie można bowiem racjonalnie odnieść się do treści przekazu. Bazuje on bowiem jedynie na opiniach ich autorów, dla których jedynym wyznacznikiem prawdy są formułowane przez nich przymiotniki negatywne. Jeśli więc, na przykład mówimy o międzymorzu, to nie mamy do czynienia z ideą błędną, gdyż – po pierwsze po drugie, po trzecie... Nic z tego. Na dzień dobry idea jest głupia, banalna, śmieszna, wariacka i stworzona przez chore umysły. Po pierwsze, po drugie po trzecie… nie występuje wcale. Szczególnie, w owych okrągłych szyderstwach przypominających rzucenie k…mi przez rasowego menela i to nie zwykłe rzucenie, ale takie kraśne i dźwięczne z akcentem na „er” słynie redaktor Wołek nie mający sobie równych w zohydzaniu rzeczy dobrych. To on właśnie stwierdza, że państwa mające należeć do międzymorza śmieją się z tej, według niego, wariackiej koncepcji, a śmieją się, rzecz jasna, dla tego, że redaktorowi pasuje owo stwierdzenie do koncepcji brukania, jak się wcześniej wyraziłem, rzeczy dobrych i do tego aby owym kłamstwem rzucić jak jakąś plugawą wydzieliną w wielką i chwalebną ideę

Podobnie ten, którego gazeta twierdzi, że były polskie obozy śmierci. Obaj z Wołkiem są jak dwa ogary zaprzaństwa wobec Polski silnej i niezależnej. Jak w amoku, podobni wściekłym psom, kąsają wszystko co nie jest liberalną demokracją i III - cią RP z jej poddańczo antykatolickim sznytem i zadęciem pro niemieckim i antysmoleńskim. Obaj korzą się przed cwanym macherem Tuskiem zdolnym jedynie do gotowania ciepłej wody, a krwawą nienawiścią darzą Kaczyńskiego jedynego męża stanu jakiego mamy, pragnącego Polski na miarę I Rzeczypospolitej. Aby mu w tym przeszkodzić ci dwaj gotowi są wołać na pomoc Brukselę i wzniecać rokosze.

Tak z grubsza wygląda całe TOK FM bo taka, a nie inna jest Gazeta Wyborcza. Wszyscy, którzy ją tworzą mają krwawe usta i czarne języki, gdyż już dawno  własna retoryka zabiła w nich przyzwoitość i zamieniła w potwory gotowe dla bliżej nieokreślonej, enigmatycznej wolności zniszczyć własną ojczyznę, a jej obywatelom sprawić hekatombę.

Pisząc o nich, zajmując się całym tym towarzystwem, człowiek faktycznie czuje się jak czyściciel szaletów. Często jednak wydaje się, że ci, którzy zostawiają po sobie całą tą mentalną i werbalną ohydę tak daleko się w niej zatracili, że ta ich szaletowa abominacja nie ma już nic wspólnego z ludźmi. To co widzimy, albo bardziej – mentalnie czujemy przypomina raczej pozostałość po jakichś stworach z poza czasu i przestrzeni, z pewnością nie Polakach tylko wrogich bestii, cholernych Marsjanach, czekających tylko aby zedrzeć z siebie ludzką powłokę.

Przecież to niemożliwe aby w imię takich właśnie „ideałów” i tej pseudo demokratycznej utopii oraz politycznego systemu nakładającego Polsce pętle na szyję, mogli zaistnieć tacy właśnie ludzie kloaki. Kim trzeba być aby odrzucać Polskę jako najwyższą wartość po to tylko aby zwyciężył ów duch rozkładu zamieniający nasz kraj w spolegliwego wykonawcę niepolskich idei i doktryn mordujących Rzeczpospolitą?!

Napawa mnie niewyobrażalnym zdumieniem i przerażeniem, owa motywacja ludzi kloaki, ta ich pasja niszczenia polskości i próba zaszczepienia nam kulturowej obcości, tej „europejskości”  przyszywanej do naszego sarmackiego ducha na siłę śliską dratwą interesowności  i mentalnej uległości wobec lewaków i liberałów.

I na koniec ta ich antychrześcijańskość i michnikowska nienawiści do katolicyzmu wzmocniona ponad ćwierćwieczem pracy nad doskonaleniem wojującego antyklerykalizmu i wmawiania Polakom, że Polska będzie szczęśliwsza bez cierpiącego Chrystusa. Owa obłuda i podejmowane próby dopadnięcia chrześcijaństwa jeśli nie z łomem i widłami to chociaż zastawienia wnyków przez te wszystkie „Więzi” i Tygodniki Powszechne, Bonieckie i Szostkiewicze, Obirki i Bartosie.

Może właśnie ta frustracja i niezrozumienie Polskiego ducha nakazującego obywatelom trwać przy wierze i tradycji na przekór Europie wolności, równości i braterstwa rozumianych jako antyteza Boga i chrześcijaństwa jest głównym motorem napędowym ludzi kloaki, wściekłych, że mieszkańców kraju Orła Białego nie można przewalić i wmówić im, że szalet to salon, a to co w nim płynie to przyszłość narodu.

 

*) lujówka – czapka z przylegającym daszkiem, podobna do tej, którą nosił Lenin.

 

 


Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura