Harley Porter Harley Porter
2546
BLOG

Post prawdy: to Polacy zabili rodaka w Ełku.

Harley Porter Harley Porter Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

 

Tak w każdym razie uważają Jan „Tusku k..a zrób coś! Obiecaj im lody albo co.” Hartman i Sławomir „Antifa” Sierakowski.

Generalnie bardzo trudno jest, korzystając z logiki i  elementarnego związku przyczynowo skutkowego, komentować brednie i kłamstwa, jednak w tym wypadku dla jasności tego, co chcą nam wmówić obaj panowie, trzeba to zrobić.

Na początku trochę o powyższych. Pierwszy to nauczyciel etyki, mason i zwolennik kazirodztwa, człowiek, który w obliczu spadku poparcia Platformy Obywatelskiej gotów był namówić Tuska do każdego kłamstwa aby tylko u władzy otrzymała się opcja liberalna aby ”było tak jak było”.

Drugi to szef lewackiego wydawnictwa sponsorowanego swego czasu przez Platformę, a obecnie przez bliżej nieokreślone zagraniczne fundacje i zrzeszenie. Zwolennik aborcji i gender, przeciwnik tradycji i chrześcijaństwa. W budynkach Krytyki Politycznej ukrywali  się ludzie Antify – niemieckiej, lewackiej organizacji fizycznie atakującej demonstracje ludzi o innych poglądach. „Anifiarze” podczas obchodów rocznicy odzyskania niepodległości ukryli w budynku Krytyki pałki, kastety i gaz łzawiący.

I właśnie tych dwóch panów – Hartman z zadęciem, a Sierakowski z nienawiścią wskazali na nas, Polaków jako na sprawców morderstwa w Ełku. Rzecz jasna obaj  miłośnicy markiza de Sade i Róży Luksemburg  musieli by być skończonymi głupcami aby posądzać o to polaków bezpośrednio, wszak zarzuty postawiono jednemu z dwóch arabów, jednak, to my, biali mieszkańcy Najjaśniejszej Rzeczpospolitej sprokurowaliśmy całą tą sytuację. Najpierw nie zgodziliśmy się przyjąć rzesz imigrantów muzułmańskich na polską ziemię, aby mogli stworzyć, tak jak w państwach zachodnich, swoje diaspory ze szkołami koranicznymi i meczetami (poznański radny PiS Michał Boruczkowski już chce uczynić minaret z komina starej gazowni – a mówią, że PiS jest przeciwko imigrantom ). Potem mieliśmy czelność krytykować świętą Angele za sprowadzenie blisko dwóch milionów  islamskich imigrantów do Europy i niech chcielimy ubogacać ulic polskich miast jurnymi islamskimi byczkami z Iphonami.

Przede wszystkim zaś mowa nienawiści z której Polacy dowiadywali się, że islamscy Arabowie nie chcą integrować się z mieszkańcami państw, w których zamieszkują, że nie chcą pracować obciążając tym samym programy socjalne swoich żywicieli zaś dzietność w ich rodzinach jest trzy razy większa niż w europejskich

Z mowy nienawiści dowiedzieliśmy się  także, że islam to religia wojny i choć nie wszyscy muzułmanie to terroryści, to każdy terrorysta jest muzułmaninem. Takie oto straszne prawdy przekazali nam wszyscy ci, którzy chcą aby Polska zachowała swoje status quo i taka to właśnie wiedza pchnęła nieszczęsnego, zaszczutego i sfrustrowanego Araba z Ełku do zabicia polskiego chuligana, zaś tłum winny potulnie wznosić hartmanowo sierakowskie minarety doprowadziła do wściekłości w stosunku do mordercy.

I choć Arab nie był terrorystą, a Polak niewinnym barankiem to tam w Ełku ujawniło się to, o czym mawiali nam rodzice, że ten kto sieje wiatr zbiera burzę. Naród nie chce i nie będzie wybierał kąkolu ze zboża ani  uprawiał pola na którym wyrośnie cykuta. Czy to się komuś podoba czy nie taka jest właśnie realna polityka (real politic) gdyż parafrazując słynne powiedzenie -wystrzegajmy się darów (ubogacenia) muzułmanów*. Ludzie czują to podskórnie i wbrew poprawności politycznej palą tego „konia islamskiego” z terrorystami w środku przed murami miasta. Naród to wielki, skomplikowany organizm nie zajmujący się didaskaliami, organizm mający niemal metafizyczną zdolność rozróżniania co jest dla niego dobre, a co złe i jeśli mu się nie przeszkadza sam sobie daje radę, oczyszcza się z tych wszystkich zjawisk społecznych, które mu szkodzą. Jeśli uzna, że islam mu szkodzi będzie zwalczał wszystkie jego przejawy, nawet te, które tylko je przypominają jak choćby zabójstwo Polskiego chuligana przez islamskiego kucharza.

I czy to się panom Hartmanowi i Sierakowskiemu podoba nie będzie inaczej, tak jak nie będzie w Polsce kazirodztwa i lewackich komun, sorry panowie, taki klimat.

 

*) „Obawiam się Greków nawet kiedy niosą dary” – z Eneidy Wergiliusza

 

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka