Harley Porter Harley Porter
1942
BLOG

Pornograficznie rozpasani - aborcyjnie indoktrynowani

Harley Porter Harley Porter Społeczeństwo Obserwuj notkę 50

Media przesycone są seksem i pornografią. Każdy może gigabajty spółkującej golizny obejrzeć w Internecie. Kioskowe półki, tylko nieco powyżej wyciągniętych dziecinnych raczek, uginają się pod tonami czasopism i płytek DVD instruujących nas jak uprawiać seks w najbardziej twardy i ostry sposób. Nawet w telewizji, tej zwyczajnej, w piątkowe i sobotnie wieczory możemy napatrzyć się na spółkujących mężczyzn i kobiety.

Różnej proweniencji mądrzy opowiadają nam w mediach o seksualnych wzorcach o ponoć zmieniających się erotycznych trendach oraz o tym, że to, co kiedyś było dewiacją dzisiaj powinno być akceptowana normą. Żąda się od płci aby zmieniły swoje paradygmaty, aby kobiety zrezygnowały z roli kobiety, zamieniając się w, przepraszam za określenie, rozpasane sucze goniące tak jak męscy seksocholicy, za coraz bardziej radykalnymi, seksualnymi doznaniami. Mężczyzn zaś wpędza się w rolę seksualnych brutali i chamów, bijących podczas stosunku swoje kobiety po pupach i biustach i wpychających penisy w ich usta, tak głęboko, że doprowadzają swoje seksualne partnerki do łez i odruchów wymiotnych – to ostatnio standard w seksualnych „produkcjach”. Seks analny w obowiązujących wzorcach stał się wskazaną normą, zaś ci, którzy nie chcą się poddać owej aberracji, napiętnowani zostają jako zdewociali wstecznicy.

Jednak nie to jest najgorsze. Bez podbudowy ideologicznej owe ohydztwa już dawno zostałyby spacyfikowane przez zdrowy, społeczny rozsądek. Jednak dla utrzymania się owych dewastujących społeczeństwa wzorców seksualnych zachowań, zbudowana została cała ideologia usprawiedliwiająca i nobilitująca owo moralne rozpasanie i przedstawiająca je jako wielką emanację wolności mającej nieść za sobą naturalność i świeżość. Jeśli jednak ktoś wizualną i powonieniową sromotę stosunków analnych oraz intensywny zapach spermy uważa za taką właśnie emanację, to powiem, że podobnie uważano w Sodomie i Gomorze. Jak to się skończyło obrazowo przedstawia Biblia.

Najgorszym jednak jest to, że autorytety takie jak pani Szczuka, Płatek czy pani Środa – owe wielkie bojowniczki nowych trendów seksualno obyczajowych, na ołtarzu takiego właśnie pojmowania wolności nakazują współczesnym kobietom złożyć macierzyństwo i rodzinę właśnie. W  mniemaniu trzech pań w dążeniu do zrównania  pod względem zachowania i mentalności z mężczyznami, kobiety powinny wyzbyć się swoich naturalnych,  zachowań i rodzinnych inklinacji. W ogóle rodzina to anachronizm, rzecz rozmydlająca ową kobiecą wolność i odciągająca płeć piękną od nowoczesnego pojmowania związku i partnera. W retoryce owych wymienionych z nazwiska pań specjalistek rzadko gości mąż, żona czy dzieci. Owe znane od mileniów słowa wolą zastąpić właśnie „związkiem” i „partnerem”, zaś słowa dziecko najchętniej nie używałyby wcale. W jakiejś szalonej i nieuprawnionej uzurpacji zdrowego rozsądku Szczuka, Środa i Płatek oraz wszystkie inne tak zwane kobiety wyzwolone, rodzinę i dzieci stawiają jaką główną przeszkodę na drodze do wolności i ekspresji, zupełnie tak jakby odwieczna rola kobiety i matki były  niczym przy nowej interpretacji człowieczeństwa.

Z tego wszystkiego, właśnie z owej dewaluacji rodziny i macierzyństwa, a także z seksualności pojmowanej jako jeden z głównych czynników, propagowanego jako właściwy sposób życia, hedonizmu, mającej intensyfikować doznania i zastępować nimi  wartości, biorą owe zwolenniczki nowego „wolnego” człowieka pogardę, nienawiść do życia poczętego, owego hamulca seksualnego hedonizmu, tej rodzącej się idei zastępującej rozkosz odpowiedzialnością, a harce zasadami. Życie,  rozwijające się w łonie dziecko nakazujące kobiecie głęboko moralne i odpowiedzialne zachowania i skłaniające do zwrócenia się ku religii i Bogu to ich główny wróg, którego aby zniszczyć gotowe są najpierw odhumanizować, a potem potraktować jako chorobę zwalczaną odpowiednimi tabletkami albo kombinerkami „lekarza” aborcjonisty.

Stąd też owa retoryka traktowania ciąży jako niekomfortowości, czegoś pośredniego miedzy opryszczką, a zapaleniem wyrostka, niedogodności zakłócającej własny sybarytyzm i rozpasanie, przeszkadzającej w tym aby zawsze było fajnie, zaś doznania zastępującej moralnością i przyzwoitością.

Ciąża cały czas jest określana pięknym zwrotem – bycia przy nadziei, nadziei na rodzinę, kochającego męża i przyzwoite życia. Właśnie to chce się kobietom odebrać dając w zamian porno na żywo i niestałe związki ze zidiociałymi, seksualnie niepewnymi, uniseksualnymi chłopcami, albo z brutalami traktującymi kobiety jak zdziry – tak w branży seksualnej określa się aktorki porno. I właśnie o tym  jak chcą być traktowane, czy jako porno poligon czy jak szanowane i kochane żony, musza zadecydować współczesne kobiety, zaś wszyscy, przyzwoici mężczyźni powinni im w tym wyborze pomóc.

 

 

                    

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo