Harley Porter Harley Porter
3399
BLOG

Wojna cz.2, czyli jak zabiorą nam Polskę.

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 117

Zrobią to na dwa sposoby, albo inaczej - w dwutakcie

Sposób pierwszy, czyli na zmodyfikowanego zielonego ludzika.

Z terytorium Obwodu Kaliningradzkiego zaczną przenikać trzydziesto - czterdziesto osobowe (siła plutonu) oddziały rosyjskich żołnierzy, operujących w niedużej odległości od granicy i niszczących przygraniczną infrastrukturę oraz mordujących ludność cywilną. Atak niesymetryczny, tlący się znacznie poniżej stanu wojny, mający przetestować elementy naszej obronności, reakcję ekipy rządzącej oraz odpowiedź zachodu. Atak może być  odpowiedzią na sfingowaną przez sowietów prowokacjię w Obwodzie Kaliningradzkim.

Jeśli reakcja premier Kopacz będzie taka jaką zapowiadała, czyli zamknięcie się w chałupie  i popiskiwanie ze strachu, zaś zachód zachowa się analogicznie jak w sprawie Ukrainy, agresor przejdzie do drugiej fazy czyli do wojny właściwej.

Sposób drugi, czyli z przesłaniem pokoju walimy na całego - wojna właściwa.

Wejdą od strony Obwodu Kaliningradzkiego i Mierzei Wiślanej z której to jednym szybkim uderzeniem w kierunku północno zachodnim odetna nas od Bałtyku. Posuwając się dalej na tym kierunku opanują wybrzeże środkowe, niszcząc całą infrasteukturę tego regionu z lotniskami, urządzeniami przesyłowymi ropy i gazu, z autostradami i drogami szybkiego ruchu. Dalej, ruszą w kierunku Pomorza Zachodniego, postępując analogicznie.

Siły wroga,atakujace z Obwodu Kaliningradzkiego ruszą ku centralnej Polski, szybko maszerując na Warszawę. Po drodzę będą niszczyć wszystkie ważniejsze  punkty strategiczne - ośrodki łączności, węzły kolejowe i instalacje wojskowe.

W tym samym czasie siły powietrzne i rakietowe agresora zaatakują nasze bazy lotnicze, centra dowodzenia oraz obiekty rządowe i administracji publicznej.

Przez cały czas wojny Rosjanie używać będą retoryki pokojowej, mówiącej z całą siłą i na różnych frontach medialnych, że Rosja chce pokoju ale musi broni się przed, no cóż..., na przykład spiskiem Polski, Litwy i Ukrainy, mającej na celu rękoma czeczeńskich bandytów, których obozy znajdują się w pólnocnej Polsce {stąd działania wojenne zielonych ludzików przy granicy z Obwodem Kaliningradzkim) zdestabilizować sytuację w Rosji. Wcześniej, w ramach wspomnienej wyżej prowokacji, sowieci dokonają ataku na własne instalacje rakietowe i sfingują kradzież kilku taktycznych pocisków jądrowych. W tym samym czasie, całkowicie destabilizując sytuację w Europie Środkowej, spowodują, że prezydent Białorusi Łukaszenka umrze na, dajmy na to, zawał serca.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że "rozmiękczona" wcześniejszą agresją zmodyfikowanych zielonych ludzików, premier naszego rządu wpadnie w panikę. Wcześniej, "wsparta" radami i sugestiami zachodnich ośrodków politycznych i będąca pod presją ambasadorów dużych państw europejskich i Stanów Zjednoczonych, zmuszona przez nich do prowadzenia niemrawej wojny granicznej z zielonymi ludzikami, bardziej przypominającej działania policyjne, które to działania mają przede wszystkim nie rozsierdzić sowieckiego agresora, Ewa Kopacz zostanie całkowicie zaskoczona zmasowanym uderzeniem Putina. Sztaby generalne, które przez manipulacje sowieckiej agentury, do tej pory nie wypracowały konsensusu działania, pozbawione łączności i wiedzy na temat wroga, wprowadzą  chaos w wojsku. W tym czasie najprawdopodobniej większość naszych sił powietrznych nie będzie już istnieć.

Całkowicie sparaliżowany i przerażony polski rząd zestrachanej kobiety, zamykającej drzwi chałupy - Ewy Kopacz, za podszeptem Niemiec, Francji, Angli i najpewniej Stanów Zjednoczonych, ogłosi jednostronne zaprzestanie działań wojennych i poprosi sowietów o warunki kapitulacji - w imię dobra Polski i Polaków, rzecz jasna.

Zanim Rosjanie podejmą rozmowy zdetonujją dwa - trzy taktyczne ładunki jądrowe, niszcząc jakiś obiekt wojskowy w Polsce zachodniej, szpicę brygady pancernej ze Świętochłowic, zmierzającą, mimo rozkazu o wstrzymaniu walk, w kierunku Polski centralnej czy też jakiś duży zakład, może Azoty w Puławach, albo strategiczny zbiornik gazu ziemnego. Czyn ten wstrząśnie Europą i upewni ją w przekonaniu, że Putin gotów jest na wszystko.

Jeszcze dwadzieścia, trzydzieści lat temu cywilizacja zachodu wobec takiego zagrożenia podjęła by rękawicę i przystąpiła do walki. Jednak dzisiaj, nikt nie będzie umierałał za Rzeszów czy Koluszki. Narody europejskie, zdegenerowane konsumpcjonizmem oraz lewacką ideologią gender, pobite kryzysem i pozbawione woli walki oraz wydrążone z religii, tradycji i patriotyzmu, absolutnie nie będą chciały wojny światowej i w zamian za choćby jeszcze kilkadziesiąt lat trwania w zachodniej odmianie obłomowszczyzny, w tym swoim chorym status quo, dadzą Putinowi wszystko  czego będzie chciał.

Polska stanie się ziemią niczyją, terytorium o administracji nadzorowanej przez sowietów i zachód, na której schodzić się będą ich interesy. Będziemy systematycznie wynaradawiani, Pozbawi nas się tradycji i kultury. Staniemy się bardziej obszarem niż państwem. Język polski z czasem zdegeneruje się do trudnorozpoznawalnego slangu. Obecnie panująca partia zamieni się w partię namiestniczą, zaś cała opozycja zostanie zdelegalizowana.  Premier Kopacz i paru innych partyjnych kacyków zostanie odznaczona wysokimi orderami unijnymi i sowieckimi za doprowadzenie do zakończenia wojny.

Rosja odzyska Ukrainę i Litwę, Białoruś po czasie chaosu poprosi o ponowne włączenie do wielkiej Rusi. Nowa sytuacja geopolityczna stanie się faktem.

Domowa political fiction? Z pewnością, ale czy niemożliwa?

PS, Atak z Mierzei Wiślanej jest mało prawdopodobny, Zagony Iwana musiały by przekroczyć Wisłę, a na rzece łatwo było by je zatrzymać, no chyba, że  uchwycily by przyczółki?! Najprawdopodobnie, jedno z sowieckich uderzeń przyjdzie  od Bałtyku.

 

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka