Harley Porter Harley Porter
563
BLOG

Dla czego boimy się człowieka konia?

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 2

Roman Giertych - tytułowy człowiek koń, i mniej tu chodzi o fizyczne podobieństwo, bardziej o brak chęci różnych, odważnych w innych przypadkach, dziennikarzy i redakcji do prawnego kopania się z mecenasem Giertychem.

Media głównego nurtu, sprzyjające władzy i utrwalające dzisiejszy, kaleki według mnie, obraz III rp. panem  Romanem jakoś się nie przejmują, a nie przejmują bo w panu Romku mają sojusznika i sprzymierzeńca dzielnie, ramię w ramię, z nimi "otake" Polskę walczącego. W dzisiejszej rzeczywistości mecenas Giertych czuje się jak ryba w wodzie, a tubę medialną oraz lans jakie różne  Olejniki i Lisy mu zapewniają  traktuje  jak dodatkowe tłuste robaczki, uprzyjemniające pływanie w mętnej wodzie.

Człowiek koń stoi po stronie władzy i ją reprezentuje w opozycji do opozycji chciałoby się rzec. Reprezentował interesy młodego Tuska oraz Radka (dla czego starego konia ciągle nazywa się Radek?!) Sikorskiego. Zapraszany do różnych stacji mętnego nurtu, zawsze uderza w PiS i w jego przedstawicieli. Prowadzi twitterową wojnę z każdym, kto próbuje znależć w nim nie tylko końską naturę ale także ciągle wrzące pokłady zwykłego, ludzkiego skurwysyństwa i bezinteresownego łajdactwa. Zresztą nie tylko do takich strzela twitterowymi odłamkowymi Roman Giertych. Jawiąc się jako trybun moralności parlamentarnej dowala każdemu kto, według niego narusza powagę sejmu. W związku z tym, że żaden z posłów partii rządzących, wedłub mecenasa Giertycha, powagi sejmu nie narusza, dostaje się znowu tylko opozycji.

11 Listopada człowiek koń maszeruje w orszaku prezydenta, tuż przy nim, grzeje się w cieple władzy  umacniając ją swoim adwokackim autorytetem. W ten sposób Giertych afirmuje III rp i czując pod nogami mocny grunt wsparcia establischmenu i opieki władzy, idzie drogą Adama Michnika, oskarżając każdego, kto w jego mniemaniu, naraził mu się w taki czy inny sposób.

W ostatnich dniach, prezesi trzech głownych sądów postanowili zostać politykami i skrytykowali przemówienie Jarosława Kaczyńskiego, stając jednoznacznie po stronie jednej opcji politycznej. W tej sytuacji nie dziwi ostrożność wielu prawicowych dziennikarzy, Wszak nie kopie się z koniem, tym bardziej koniem gigantem, reprezentujący, moim zdaniem, coraz bardziej zdeprawowaną trzecią władzę.

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka